- Nic mi nie jest, nie ma takiej potrzeby. - powiedziałem pewnie podnosząc się z ziemi.
- Nalegam. - przechylił lekko głowę.
- Nie będzie mnie lekarz macał... - mruknąłem.
Król jedynie wzruszył bezradnie ramionami, po czym odszedł, zostałem sam z Tai.
- Na pewno wszystko ok?
- Jasne, w jak najlepszym. - uśmiechnąłem się lekko.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz