Mój wzrok ciągle tkwił wbity w ziemię, nie wiedziałam jak to powiedzieć, jak ubrać swoje myśli w zdania. Jak miałam mu to powiedzieć
- Mój ojciec się nie zgodził... - Powiedziałam cicho, nie podnosząc wzroku - Jeśli nie wygrasz...
- Spokojnie - Podszedł do mnie, przytulając mnie delikatnie - Damy radę, przecież nie może się źle skończyć, razem coś wymyślimy
- Martwię się, jeśli przyjedzie ktoś silniejszy... Nie chce być z kimś innym
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz