Ze strachem obserwowałam całe wydarzenie, bałam się, że coś mu się stanie, jego przeciwnik wcale nie był taki mały, a ja nawet nie wiedziałam jak on walczy na miecze. Oczywiście trzymałam za niego kciuki, mając nadzieje, że wszystko pójdzie dobrze. W końcu się zaczęło, sama nie wiedziałam kto wygrywa, oboje walczyli tak zacięcie, że ciężko było to ocenić
- Jeśli coś mu się stanie - Zaczęłam cicho, nie odwracając wzroku od pola bitwy - To nigdy Ci tego nie wybaczę
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz