Spojrzalam na niego pytajaco jednak ten tylko uśmiechnął się przyjaźnie
- Na pewno masz pomysł? - zapytałam dla pewności
- Mam, nie martw się, zaufaj mi - przejechał dłonią po moim ramieniu
- Ufam, nawet nie wiesz jak bardzo - Złapałam go za rękę, po czym ruszyłam w stronę pokoju ojca
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz