Na śmierć zapomniałem o tym turnieju, przecież on... może wszystko zepsuć. Położyłem swoją dłoń na jej, po czym również spojrzałem w jej oczy.
- Nie wiem... nie możesz powiedzieć ojcu? - spytałem, a Tai jedynie wzruszyła ramionami i cicho westchnęła. - Co by nie było, dam z siebie wszystko.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz