Podeszłam do niego niepewnym krokiem
- Jesteś pewien, że to jest bezpieczne? - Zapytałam spoglądając na lód
- Przez dłuższy czas było na minusie, i cały czas jest zimno więc nie powinno się nic stać - Wyciągnął rękę w moim kierunku z lekkim uśmiechem - Nie pójdziemy na sam środek - Zapewnił. Złapałam go za rękę wchodząc na lód, gdybym go nie trzymała na pewno teraz bym upadła. Złapałam równowagę, śmiejąc się przy tym
- Nigdy nie wchodziłam na zamarznięte jezioro - Wyznałam trzymając się go kurczowo, jednak z mojej twarzy nie schodził uśmiech
- Nigdy? - Podniósł jedną brew
- Wiesz, każdy zawsze mnie pilnował, a takie zabawy uważali za zbyt niebezpieczne - Wyjaśniłam powoli się ślizgając
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz