sobota, 16 stycznia 2016

Od Taigi

Cóż mogłam powiedzieć, nie byłam zadowolona z takiego obrotu sprawy, pewnie, że wolałabym, żeby został ze mną w zamku, ale nie mogłam się sprzeciwić takiej decyzji, tak samo jak pozostali. To tylko zwiady, przecież to tylko kilka godzin. Kiedy tylko wyszedł, poszłam za nim. Położyłam mu rękę na ramieniu, cicho wzdychając
- Uważaj na siebie - Wyszeptałam
- Jak zawsze - Odpowiedział równie cicho
- Obiecaj mi, że wrócisz cały, o własnych siłach - Moja twarz wtopiła się w jego plecy

?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz