- To nie moje interesy, ja już dawno nie mam tu nic do gadania, ten dupek pozbawił mnie wszystko. Tylko czekać aż mnie zabiją. - Westchnąłem.
- Dlaczego? - zdziwiła się i zmarszczyła lekko brwi.
- Gdy moja mama umarła oj wszystko przejął i zostawił mnie z niczym. - wyjaśniłem. - To już nie moja rodzina, myślisz że siedzę z nimi na rodzinnych obiadach? Po co... żeby słuchać jaki ten Asco jest cudowny, rezolutny... rzygać się chce od takiego gadania. Wybacz za słowa...
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz