- Nie krępuj się, sam jego widok przyprawia mnie o mdłości a myśl że... - westchnelam - Gdyby nie ta głupia wojna - przeczesalam włosy ręką
- Nie probowaliscie sojuszu? - Usiadł obok mnie
- Wiele razy, wysyłaliśmy listy, różnego rodzaju układy ale cały czas decyzja była taka sama, z waszymi wojskami - Zatrzymalam się na chwilę
- Macie pewno zwyciestwo - Dokończył za mnie a ja skinelam jedynie głową
- Wiesz widać że nie jesteście braćmi i nie chodzi tylko o wygląd - usmiechnelam się leciutko
- Nawet nie wiesz jak miło to słyszeć- Odwzajemnil gest
- Chcecie jabłko? Niedaleko jest mały sad, a owoce są na prawdę niesamowite
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz