Następnego dnia, przygotowywaliśmy się do ataku który może przyjść w każdej chwili tzn. ostrzyliśmy miecze, czyściliśmy zbroje koni itp. kiedy nagle na dziedziniec wjechała karoca Anselma. Pan Robert od razu przyleciał, okazało się że Księżniczka źle się czuła, zasłabła i prosiła o powrót do domu.
- Zbadał ją nasz lekarz, kazał jej odpocząć, pić dużo wody. Powiedział że czymś się zatruła ale to nic strasznego. - wyjaśnił od razu Anselm.
Zabrali ją do zamku, dopiero wieczorem udało mi się do niej dostać.
- Hej, jak się czujesz? - spytałem i lekko uśmiechnąłem.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz