- Było... ok, ale tylko do pewnego czasu. Jak poznała tego frajera wszystko się zaczęło sypać, a gdy mama odeszła było jeszcze gorzej.
- Co się jej stało? - spytała
- Nikt tego nie wie. Zasnęła i już się nie obudziła. - Westchnąłem. - A twoje jak wyglądało? - uśmiechnąłem się lekko.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz